Wezwanie alarmowe w autobusie: Dlaczego kierowca nie pomógł - policja prowadziła dochodzenie!

Wezwanie alarmowe w autobusie: Dlaczego kierowca nie pomógł - policja prowadziła dochodzenie!

Sebaldsbrück, Bremen, Deutschland - W poniedziałek po południu miał miejsce niepokojący incydent w dzielnicy Sebaldsbrück w Bremie, która obecnie nazywa policję i społeczeństwo. Według ndr , policja została nazywana na nagłych wypadkach w zatrzymaniu autobusu po obserwowaniu pasażerki w linii.

45-letni pasażer, który najwyraźniej był w stanie krytycznym, został umieszczony przez mężczyzn w zielonym pasku. Podczas gdy autobus kontynuował, mężczyzna wstał na krótko, ale przewrócił się i stał się niebieski. Policjanci zadzwonili natychmiast, pomogli pierwszej pomocy, zanim zainteresowana osoba została zabrana do szpitala. Na szczęście jego zagrożenie dla życia już nie ma, ale pojawia się pytanie, czy reakcje kierowcy autobusu i jego towarzysza były legalnie i moralnie uzasadnione.

Zarzut braku pomocy

Policja zainicjowała dochodzenia i analizowała podejrzenia o brak pomocy. Kierowca autobusu i jego towarzysz mogli uczynić się karze, ponieważ wyprowadzili pasażera z autobusu bez odpowiedniego wsparcia i doprowadzili go do krytycznej sytuacji. Według noz , docelowe niewłaściwe postępowanie przez kierowcę nie jest tylko niezbędne.

Ramy prawne dla takich incydentów są jasne. Zgodnie z sekcją 323C kodeksu karnego wszyscy obywatele są na ogół zobowiązani do udzielenia pomocy w sytuacjach awaryjnych, pod warunkiem, że nie jest to niebezpieczeństwo dla siebie ani innych. Jeśli ktoś celowo lub zaniedbanie nie udziela żadnej pomocy w nagłych wypadkach, może to być postrzegane jako przestępstwo. To wyjaśnia specjalistanwalt.de . Policja szuka teraz innych świadków, którzy mogli zaobserwować incydent.

Co się teraz dzieje?

Dochodzenie mogło nie tylko mieć dalekie konsekwencje dla kierowcy autobusu, ale także dla innych zaangażowanych osób. Brak udzielenia pomocy jest poważnym oskarżeniem o przestępstwach, które mogą wahać się od grzywien do kadencji więziennej, w zależności od ciężkości i związku incydentu. Dla oskarżonego sytuacja ta może również mieć długoterminowe skutki, zarówno prywatne, jak i zawodowe.

Okaże się, jak rozwija się śledztwo i czy faktycznie pobierane są opłaty. Jedno jest pewne: taki incydent rzuca krytyczne światło na odpowiedzialność kierowców w transporcie publicznym i ogólnym obowiązku pomocy w sytuacjach awaryjnych.